Planujesz zainwestować w zieloną energię, ale nie masz odpowiedniego miejsca do postawienia instalacji fotowoltaicznej? Zatem możesz stać się prosumentem wirtualnym. Na czym to polega? Wyjaśniamy.
Kim jest wirtualny prosument?
W nowelizacji ustawy o OZE z 2021 roku pojawił się nowy uczestnik rynku OZE – wirtualny prosument. Jest to odbiorca, który wytwarza energię elektryczną z odnawialnych źródeł na własne potrzeby, jednak robi to w innym miejscu niż miejsce odbioru tej energii. Nie jest to nowa praktyka, podobne stosuje się już w innych krajach np. Na Litwie. A kto może takim prosumentem zostać?
Kto może być prosumentem?
Dzięki nowelizacji ustawy o OZE jest wiele osób, które mogą zostać wirtualnym prosumentem. Może to być przedsiębiorca, który z powodu braku możliwości zapewnienia infrastruktury do założenia instalacji PV odbiera energię z innego miasta, czy nawet województwa. Może to także być konsument, właściciel domu czy mieszkania, w którym nie ma możliwości założenia takiej instalacji. Według ustawy taki prosument może posiadać instalację lub udziały w takiej instalacji. Według ustawy do jednego punktu poboru może należeć maksymalna moc wytwórcza 50 kW. Rodzi to kolejne możliwości korzystania z energii odnawialnej, nawet jeśli wcześniej nie mogliśmy zainwestować we własną instalację (na przykład z powodu za małej powierzchni dachu lub niekorzystnego ukierunkowania).
Kto może skorzystać?
Na mocy nowych przepisów, które wejdą w życie 2 lipca 2024 roku, mogą skorzystać na przykład spółdzielnie mieszkaniowe, deweloperzy, zarządcy budynków biurowych i użyteczności publicznej. Warto wspomnieć, że wirtualny prosument rozlicza się z dostawcą energii po cenach rynkowych. Ponieważ punkt odbioru znajduje się poza miejscem wytwarzania energii to nie ma tu możliwości autokonsumpcji własnej energii.
Czy warto zostać prosumentem wirtualnym?
Zdecydowanie skorzysta na tym rynek energii odnawialnej ponieważ więcej osób będzie mogło w nią zainwestować (takich, które wcześniej ograniczał brak odpowiedniej infrastruktury). Dużą zaletą takiego rozwiązania jest to, że niemal każdy może zostać prosumentem. Z pewnością jednak należy wspomnieć, że kalkulacja może być mniej korzystna ze względu na brak możliwości auto konsumpcji energii. Cała wytworzona energia wysyłana jest do sieci i kupowana po cenie rynkowej. Nadal jest to rozwiązanie warte uwagi, które może pomóc OZE w rozwoju i tym samym zmniejszać ilość energii produkowanej „tradycyjnie”, tym samym obniżając emisję CO2.